koniuszko - 2014-08-28 11:06:42

Mam pomysł który zaczerpnąłem z czarnej anegdotki a przedstawia się następująco:

Akcja dzieje się w szpitalu.
1. Ojciec siedzi na korytarzu i nerwowo czeka na lekarza który nie ma dyżuru w szpitalu aby mógł ratować jego dziecko po wypadku.
2. Lekarz zjawia się w izbie przyjęć po kilku minutach
3. Ojciec dziecka widząc go zaczyna mieć d niego pretensje że dziecko jest ranne a on zamiast być w szpitalu na miejscu to pielęgniarki muszą go szukać i ściągać do ratowania życia przy czym wygarnia mu brak odpowiedzialności zawodowej.
4. Lekarz stoickim sposobem słucha ojca po czym odpowiada iż przyjechał najszybciej jak mógł i zobaczy co się da zrobić.
5. Ojciec dziecka z jeszcze większym uniesieniem zwraca się do lekarza "co by zrobił gdyby jego dziecko walczyło o życie w sali obok, czy
byłby też opanowany?
6. Lekarz odpowiada spokojnie iż wszystko ma swój czas i miejsce na ziemi po czym idzie na salę gdzie leży dziecko.
7. Ojciec dziecka raz siedzi raz chodzi nerwowo po korytarzy, w tym samym czasie w rogu obrazu pokazany jest zegar na którym w miarę szybko przemija czas albo nałożony jako tło
8. Lekarz wychodzi z sali (np 1-2 godziny) i mówi że operacja się udała i teraz zostaje tylko czekać bo reszta jest w rękach Boga (kwestie zwrotów Bóg itp do dyskusji) po czym szybko opuszcza szpital.
9. Zdenerwowany ojciec pyta się lekarki wciąż zdenerwowany czy lekarz zawsze jest takim ignorantem itp
10. Lekarka odpowiada (i tu zaczyna się cały sens wszystkiego) "Syn doktora wczoraj zginął w wypadku samochodowym, gdy dzwoniliśmy do niego aby jak najszybciej przyjechał ratować pańskiego syna - lekarz był zmuszony opuścić pogrzeb swojego syna. Teraz gdy uratował mu życie ma nadzieję zdążyć na ostatnie pożegnanie własnego dziecka"

Rekwizyty:
Kilka szafeczek itp, tylko to co potrzeba aby odwzorować szpitalny korytarz,
korytarz, (jeżeli byłby jakiś opuszczony budynek zawsze można na szybko przystosować, biała farba się znajdzie)
ilość aktorów 3.

Nie ma sensu pokazywać dziecka na stole, operacji, pogrzebu itp. Zostawmy to w sferze dopowiedzenia przez widza, myślę że skupienie się tylko na relacji ojciec lekarz i pokazanie jego zdenerwowania gdy nie zna całej sytuacji wystarczy.
Zakończenie czyli wypowiedź lekarki ma zaskoczyć widza i dać mu coś do przemyślenia a na pewno w jakiś sposób wywołać reakcję.
Ilość dialogów też dużo nie będzie.

Dialogi przedstawię w późniejszym czasie albo w wyniku dyskusji.

Bauer - 2014-08-28 11:44:12

O tym dyskusja została przeniesiona na nasze wewnętrzne forum, więc tutaj zamykam.

www.mikolajki-inaczej.pun.pl www.swd-fight.pun.pl www.grandcup-cs.pun.pl www.pomoc--drogowa.pun.pl www.fctorpedo.pun.pl